Tak bywa z różnymi zaburzeniami psychicznymi, np. zaburzeniami lękowymi, depresją, bezsennością czy PTSD.
⚫ Np. pewien pacjent miał kombinację bardzo stresujących i obciążających wydarzeń: jego żona miała w COVIDZIE ciężkie zapalenie płuc i była 3 miesiące w szpitalu, on musiał zostać sam z 3 dzieci - dwójka nastolatków była zamknięta z nim w domu większość czasu przez COVID, a trzecie dziecko miało zaledwie roczek ...
I radził sobie!
Ale kiedy żona wróciła, i jak sam zauważył, powinno być już tylko lepiej, zaczęły się problemy. Nie mógł spać, nie potrafił usiedzieć w jednym miejscu, zamartwiał się całymi dniami, a znajomi mówili mu "że jakoś spoważniał"
I jak wiele osób w tej sytuacji, nie mógł zrozumieć, dlaczego teraz kiedy już nie ma objektywnych powodów do stresu, on dostał bezsenności i zaburzenia lękowego
⚫ U innej pacjentki było tak: jej mąż miał depresję, więc spadła na nią opieka nad dwójką małych dzieci (i generalnie życie z osobą z depresją to spory stres) A chwilę po tym straciła pracę - przyszedł nowy zarząd i wszyscy dyrektorzy polecieli.
Ale!
Ona cały czas ogarniała i szybko, bo po 2 miesiącach, znalazła nową pracę jako dyrektor marketingu. Po pół roku mąż zaczął brać leki przeciwdepresyjne, poszedł na terapię i depresja mu przeszła, a ona ustabilizowała pozycję w nowej firmie.
I co?
Zaczęła być nerwowa, cały czas podirytowana, miała czarne myśli o przyszłości (np. że ???? "nic już ja chyba dobrego nie czeka, tylko taka rutyna") martwiła się jak nigdy dotąd finansami (chociaż nic jej rodzinie nie groziło) - zmagała się z zaburzeniami depresyjno-lękowymi.
⚫ Na TED natomiast jest wystąpienie Andrew Solomona o depresji (⬇️ link), który mówi, że zawsze był osobą odporną psychicznie, ale zdarzyło się tak, że w tym samym roku zakończył się jego związek, zmarła mu matka i zmienił miejsce zamieszkania.
I też, dopiero po dwóch latach nagle wszystko przestało go cieszyć, a proste czynności jak odsłuchanie poczty głosowej wydawały się strasznie ciężkie.
⚫ I ja, dopiero 1,5 roku po wycięciu guza mózgu dostałem lęku o zdrowie (co ciekawe, kiedy dokuczały mi zwykłe przeziębienia). A pół roku później zakradać zaczęła się depresja (i tu już bez wyraźnego powodu - na szczęście szybko zaregowalem i dałem sobie pomóc)
Ktoś mógłby powiedzieć: "No, kurcze, nic tylko się cieszyć, że facet teraz zdrowy, robotę ma...". Niestety, tak to nie działa.
Bo okazuje się, że możemy być BARDZO odporni psychicznie w trudnym momencie w życiu! Ale kiedy za pół roku spadnie na nas kolejna bomba, to może być już za dużo dla naszego nadszarpniętego układu nerwowego.
I faktycznie tak najczęściej jest, że do pierwszego epizodu depresji potrzeba 2,3 bardzo stresujących zdarzeń (potem do kolejnego już mniej)
To trochę tak jakbyśmy byli po złamaniu nogi, chodzili na rehabilitację, już idzie ku lepszemu, ale ktoś nas namówił, żebyśmy pojechali na narty. I jedziemy. Jednak nasza nie w pełni sprawna noga może tego nie wytrzymać.
ul. Dąbrowskiego 15,
60-838 Poznań
+48 503 178 327
możliwe sesje przez Skype
NIP: 7772880631 REGON: 302227069 © 2019. All rights reserved by "na dobry sen".